Zapomnieliśmy… Przypominamy, inni również, a mało kto to dostrzega. Nie pamiętamy sami co znaczy być nauczycielem. Posługujemy się sloganami już tak osłuchanymi, że ich nie słyszymy. Nie poddajemy refleksji tego, czym sami się posługujemy – co słyszymy i potem mówimy, co czytamy i upowszechniamy dalej, co lubimy i czym się chwalimy. Nie wracamy do tych chwil, gdy powiedzieliśmy sobie TAK, chcę być nauczycielem.
Moją misją jest dzielić się, posiadaną przeze mnie wiedzą, zdobytymi umiejętnościami, doświadczeniem. Moim obowiązkiem jest rozwijać się, by to, co daję było jak najlepszej jakości. Moim wyzwaniem jest nauczyć niewyuczalnego. Moim zadaniem jest poznać każdego mojego ucznia na tyle, by wiedzieć jak do niego dotrzeć. Moją rolą jest być w cieniu każdego młodego człowieka, po to by czuł się bezpiecznie w swoim procesie zdobywania świata.
Nauczyciel to ktoś, kto chce się dzielić, nie widzi w tym interesu, tylko rozwój. Nie przelicza czy nakład będzie współmierny do rezultatu, po prostu daje bo chce. Wie, że ma moc zmieniania świata, że to od niego zależą losy wielu ludzi. Bierze na siebie tą ogromną odpowiedzialność i z pokorą ponosi konsekwencje swoich czynów.
Nauczyciel to nie jest zwykły człowiek, to ktoś, kto jest na tyle szalony by robić rzeczy, za które rzadko kto go doceni. Może natomiast liczyć się z niezadowoleniem, niedocenieniem i innymi przykrościami i… przyjmie to z pokorą. Uszanuje odmienne zdanie całego tłumu, bo wie kim jest i dlaczego zdecydował się być przewodnikiem niepokornych dusz, które często nie przyjmują tego, co się do nich mówi.
TAK, chcę być nauczycielem!
Autor: Bietka